Ja tak samo nadal ten film jak i drugą część ogląda się świetnie (wczoraj sobie przypomnialem T 1 i T 2)

Stare najlepsze. Klimat, fabuła, muzyka, aktorzy, postacie. Wszystko.

I ja tak samo. Klimat lat 80-tych w tym filmie jest fantastyczny. Dbałość o szczegóły, jak np.: martwa tkanka Terminatora który zaczyna śmierdzieć, to coś o czym już nikt nie myśli w dzisiejszym kinie.

Ma być głośno i efektownie, a logika, realizm i szczegóły zeszły na bardzo daleki plan.

Nie nazwał bym Terminatora najlepszym s-f roku 1984. Skąd ten kult w ogóle? To tylko jeden z wielu dobrych s-f jakie wówczas kręcono ale całościowo to tylko prościutki film akcji. W tym czasie powstała też Diuna, 2010 - Odyseja kosmiczna i Star Trek 3 - W poszukiwaniu Spocka ( jego bym wybrał na s-f roku bo jest zwyczajnie najfajniejszy z tego towarzystwa ). Terminator raczej nie załapałby się do mojego top 20 najlepszych s-f w ogóle.

W czym to niby lepsze od Trona, Muchy, Gier wojennych i jeszcze innych? W niczym. Poziom wszystkich jest do siebie mocno zbliżony. Wielkich filmów s-f jest co najwyżej parę - pierwszy Obcy, Blade Runner i Odyseja, może jeszcze Metropolis a dla mnie też pierwszy kinowy Trek. Gdzieś za nimi Matrix i parę klasyków z lat 50-tych i te tutaj i filmy Verhoevena.

Tak tak ;)
Terminator 1 jest słaby, a dwójka ma dupną fabułę która wrzuciła historię na złe tory. Już poznałem Twój gust filmowy i mi wystarczy :D

Obu daje po 8/10. Ale najlepsze filmy s-f to nie są.

Z taką oceną mogę się zgodzić.
Dla mnie te dwa filmy należą do grona wielkich filmów s-f tuż obok Obcego 1 czy Blade Runnera.

W czym to niby lepsze od Trona?
W złożoności wątku podróży w czasie. Jeśli akceptujemy brak przeznaczenia to takich rezultatów możemy się spodziewać. Synów starszych od ojców i technologii stworzonej na podstawie maszyn stworzonych przez tę technologię w przyszłości. Jeśli podróży będzie więcej - poziom złożoności skutków będzie się zwiększać. Ciekawy koncept który bardzo rzadko jest poruszany w filmach.
Poza tym Terminatory poruszają temat strachu przez komputeryzacją. Jedynka zdecydowanie ostrzega, że jeśli stworzymy AI i damy mu władzę to będzie źle. Dwójka daje nadzieję, że jeśli dobrze poprowadzimy AI to może się nauczyć cenić życie.

Nie jest w niczym lepsze. Każde z nich to podobny poziom. TRON powinien dostać sequela z 2-3 lata po jedynce. Wtedy byłby super film bo by powstał w lepszych czasach.

- Nie jest w niczym lepsze.
- Jest, ponieważ <tu cyk kawał argumentu o dość oryginalnym podejściu do podróży w czasie w kinie rozrywkowym>
- Nie jest w niczym lepsze.

Aha. Dzięki za szczegółowe wyjaśnienie tematu.

Nie ma za co. Terminator to był taki typowo zimnowojenny film tamtej epoki z dodanymi elementami s-f. Później powstał jego remake bo Cameron dysponował dużo większą kasą. A TRON to film o fascynacji technologią i tym jak zagarnia czas większej części życia społeczności. Nawet się nie zestarzał a nawet jeśli to co powiedzieć o jedynce Terminatora.