Myśli, że zrewolucjonizował kino swym przeciętnym Avatarem, tylko dlatego, że obraz ten zarobił 2,5 mld dolarów (bo szczerze mówiąc do specjalnie oryginalnych filmów to on nie należy). W wywiadach ciągle podkreśla, że niektóre filmy lepiej wyglądałyby w 3D... Przykład: The Hurt Locker. No przepraszam bardzo, ale film, który w założeniu ma ukazać negatywny wpływ wojny na psychikę człowieka, rzeczywiście osiągnąłby zdecydowanie lepszy efekt, gdyby był zrobiony w technice 3D... Jak ktoś wspomniał już wcześniej "samozwańczy król świata". Kiedyś robił przyzwoite filmy (mam na myśli terminatory, prawdziwe kłamstwa, obcy - decydujące starcie), lecz chyba z Titanikiem dopadł go kryzys wieku średniego.