Słyszałem coś, że są tylko 2 sezony, bo go skasowali z powodu słabej oglądalności. Czy historia jest urwana w trakcie, czy pozwolono twórcom ją zakończyć? Bez spoilerów proszę. :)
Historia urywa się w emocjonującym momencie i została tak przerwana żeby czekać na trzecie sezon. Trzeciego sezonu niestety nie ma i cała historia pozostała niedokończona.
Są 2 książki, które są kontynuacją serialu. Niestety nie wydane w Polsce. Ale przynajmniej jako tako zamykają serial.
Szkoda że tylko dwa sezony, oglądałem ten serial wyrywkowo dobrych kilka lat temu. Teraz obejrzałem całość i chciałbym oglądać dalej, a tu lipa :/
Końcówka jest taka, że z wypiekami na twarzy czekasz na kolejną część, a potem chce ci się płakać, bo dowiadujesz się, że trzecia część nie została stworzona i nigdy nie będzie, bo już Cameron się o to postarał...
Też oglądałam ten serial już parę lat temu. Pamiętam, że niesamowicie mnie wciągnął a zakończenie trzeciej serii rzeczywiście było obiecujące...Szkoda. Z drugiej strony to może i lepiej? Przynajmniej jego poziom nie spadł. Zauważyłam,że wiele fantastycznych seriali trzyma poziom do 3 serii, potem to już pomysły z reguły się wyczerpują i robi się kiszka lub telenowela."Cień Anioła" Zostawia niedosyt zamiast zażenowania. Moim zdaniem warto.
Po prostu niektóre seriale lecą na kasę i dlatego tworzą się tasiemce, jednak "Cień Anioła" mogliby chociaż skończyć, a nie przerwać produkcję w połowie... Z drugiej strony, tak jak mówisz, serial trzymał poziom, z tego co wiem na planie było sporo kwasu związanego z Albą i Weatherlym oraz ich pychą. Mogło to się źle odbić na serialu. Niemniej, żałuję, że nie nakręcili kolejnych części.
Takie "kwasy" to choroba powszednia chyba każdego serialu. Jak nie kłótnia między aktorami, to między aktorami a reżyserem, bądź twórcami albo producentami. Najsłynniejszym przykładem jest chyba "Twin Peaks" i sprawa zazdrosnej Lary Flynn Boyle, która wpłynęła na nieplanowane zmiany w scenariuszu. Takich przykładów można jeszcze mnożyć i mnożyć... Niestety. Dlatego seriale trzeba wybierać ostrożnie. Człowiek się przyzwyczai to ci aktora usuną, przerwą w połowie albo będą ciągnąć fabułę do upadłego, aż poziom osiągnie dno.
To chyba takie moje szczęście, że zawsze wybieram seriale, które kończą się na drugim sezonie :/ Najpierw Terminator: Kroniki Sary Connor, potem Firefly, a następnie Cień Anioła... Dobrze że przestałem oglądać Grę o Tron!
Trzeba wiedzieć kiedy dać sobie z serialem spokój. Ja żałuję, że za bardzo przyzwyczaiłam się do "Przystanku Alaska" i nie skończyłam na 2 lub 3 sezonie. Tylko dwa seriale, jak do tej pory, są dla mnie pełne i skończone: "Rzym" I "Cowboy Bebop" (nie jestem fanką anime, oglądałam tylko żelazną klasykę Ghibli, ale Bebop to arcydzieło).
czemu piszesz, że Cameron się o to postarał? To naprawdę wina Camerona? - Przecież to on stworzył scenariusz do 3-ciej serii i od tak miałby zrezygnować i wyrzucić scenariusz?
Chciałbym to wiedzieć... Może chodziło mu o to, że jeśli nie on, to nikt nie dokończy serialu?
I teraz jestem na 3 oscinku 2 sezonu i zastanawiam się czy oglądać... nie chce dostać wypieków:( :D
Na moje powinien chociaż wyjść jeden odcinek "kończący" a nie urywać tak serial ;/
nom, tak jak zrobili to z dollhouse (mimo, ze byl slabszy)- serial zostal urwany po dwoch sezonach ale dali dwa dodatkowe odcinki a tu nic. pewnie gdyby dark angel nakrecili pare lat pozniej to zrobilby mega futore bo w tamtych latach nie bylo szalu na sci-fi a teraz jak najbardziej