PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299113}
7,4 790 739
ocen
7,4 10 1 790739
6,7 45
ocen krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

symbolika w avatarze

ocenił(a) film na 9

Film jest przełomowy. Czytałem recenzje sceptyków i chcę się do nich odnieść - główne zarzuty dotyczą powtarzalności motywów, infantylnej, amerykańskiej fabuły oraz zbytniej 'komputerowości' obrazu, sprawiającej miejscami wrażenie, że ogląda się film animowany. Co do powtarzalności - nie wszystko co pojawia się na ekranie kinowym, jako premiera, ma być nowatorskie pod każdym względem. Nie rozumiem takich przerośniętych oczekiwań, z takiego poziomu można skrytykować wszystko; Infantylność przekazu - nie jest on moim zdaniem ani trochę infantylny, a każdy jungowski analityk dopatrzy się tu wielu archetypowych motywów, silnie oddziałujących na nieświadomość. To są bajkowe motywy, struktura legend i podań modyfikowanych przez współczesny nurt fantasy i SF - jest oczekiwanie na wybrańca, który zostanie rozpoznany zgodnie z przepowiednią (powtarzalność, prawda?) przez nielicznych na początku, na podstawie 'znaków'. Są symbole duchowości reprezentowane przez łączność wszystkich istot żywych, plemienna wiara w duchy przodków i możliwość kontaktu z nimi. Wreszcie semantyka - pozdrowienie Na'vi - I see you - odwołujące się do samej głębi komunikacji między żywymi istotami - empatii - odczuwania naszego wnętrza, nie oceniania po pozorach, dotknięcia naszej istoty, tego co jest niewyrażalne słowami, co można tylko poczuć i poznać dzięki uważności. Motyw ekologiczny, Gaja, Matka Ziemia, jedność żywych istot pokazuje zmieniający się Zeitgeist - Ducha naszych czasów. W filmie sa wyrażone konflikty naszych czasów, które są tak proste jak walka miedzy władza i dominacja a wspólnota i współpraca. Nieskomplikowanie jakiejś idei nie oznacza braku głębi. Film grany na całym świecie niewątpliwie wchodzi w komunikacje ze zbiorowa nieświadomością, zmienia ja a za razem będąc jej emanacją. Przenikanie się świata wirtualnego i realnego, człowiek łączy się tu z avatarem - swoja reprezentacja w innej rzeczywistości, która staje się tożsamością dominującą a w końcu, pozbywa się materialnie swojego dawnego ciala przenosząc ducha w inny wymiar, inne ciało. Wyobraźmy sobie internautów stających się swoimi simsami. Jeszcze rozpatruje się to jako patologie ale niewątpliwie część naszej tożsamości realnej będzie przenosiła się w świat wirtualny. Opór wobec wirtualnego życia, jak pokazuje ten film, jest bezsensowny i staroświecki - idzie NOWE. Na koniec zbytnia komputerowosc obrazu - cóż, nie nazwał bym jej zbytnia, choć jest niewątpliwie widoczna - mi jednak w ogóle to nie przeszkadzało - jeśli widać to w filmie za 500 mln dolarów, to Ci niezadowoleni oczekują chyba filmu za 1,5 miliarda - czy trzeba dodawac jak bardzo nierealne to oczekiwania? Porównywać ten film do dzieł np Kieślowskiego to jak zestawiac ze soba głębokie przesłanie bajki o Kopciuszku z Czarodziejska Gora Tomasza Manna. To sa diametralnie rozne przekazy i nie powinno się oceniać jednego z punktu widzenia drugiego. Isc na Titanica oczekujac filmu typu Todo sobre mi madre Almodovara to szczyt nieporozumienia. A przeciez mamy w sobie miejsce na jedno i drugie.

ocenił(a) film na 8
capueira

Bardzo ładnie napisane, przekazuje wszystko, co chciałabym wyrazić sama.

ocenił(a) film na 6
capueira

generalnie motyw jest znany ale można by powiedzieć że w każdym filmie scifi jest motyw walki dobra ze złem w kosmosie :) problem w tym że tutaj scenariusz nie odbiegał prawie niczym od filmu Pocahontas, poprostu był kopią tylko przeniesioną do świata kosmitów a nie indian.

co do komputerowego obrazu to jednak też popieram sceptyków bo może tylko kilka minut filmu jest gdzie nie został użyty greenscreen albo wogóle jest całkowicie narysowany na komputerze, i niestety mineły 4 lata od premiery filmu i te efekty są widoczne (w sensie negatywnym- brzydkie) ostatnio leciały transformersy na tvn też z 2009roku i jakoś te roboty bardziej realnie wygladają niż ten cały avatar,
no niestety

ale film i tak warto obejrzeć zwłaszcza młodzi go powinni obejrzeć bo niesie jakieś tam wartości moralne, a i wątpie by teraz gimnazjum ogladało kiedykolwiek pocahontas, dla mnie jednak osobiście film jest kopią .. tylko kopią

konstanty_2

Też dzisiaj oglądałam i jedna rzecz bardzo rzuciła mi się w oczy: ten film się strasznie starzeje. A przecież ma dopiero kilka lat.

ocenił(a) film na 9
Noane

No Gwiezdne Wojny to nie są ale nie mam wrażenia żeby 'strasznie' się starzał. Cztery lata to sporo a filmom sci-fi czas w ogóle leci szybciej.

capueira

A oglądaliście na Polsat HD, czy zwykłym? Bo na zwykłym film podobno wygląda nie najlepiej (tak słyszałem).

ocenił(a) film na 9
kenexgro

Na zwykłym...

ocenił(a) film na 9
konstanty_2

Poprawka - prawie nic, to scenariusza Pocahontas ze scenariuszem Avatara NIE łączyło. Poza garścią ogólników, wyrwanych z kontekstu (i obecnych w setkach innych filmów), nic tych filmów nie łączy - nic, co by uzasadniało tę bajeczkę z Pocahontas.

Tekst o zestarzeniu się efektów (w szczególności biorąc jeszcze pod uwagę wzmiankę o Transformers) pominę milczeniem.

ocenił(a) film na 9
konstanty_2

Motyw Pocahontas był znany od wielu wielu lat przed Disneyem. Była to córka wodza Federacji Powhatańskiej i na podstawie jej historii przyjaźni z Anglikami powstało mnóstwo legend i opowiadań. Ale oczywiście 98 % hejterów tego nie wie... I mówi, że Cameron plagiatuje Disneya -.-

capueira

Świetny wywód. Prawdziwy i dobrze napisany;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones