Dwie pierwsze części pławiły się w mrocznym klimacie, w trójce nastąpiła wolta i mamy w filmie znaczną dawkę humoru i o 3/4 filmu można śmiało powiedzieć, że to komedia. Dopiero w końcówce atmosfera się zagęszcza, a mrok gęstnieje. Poza tym film trzyma poziom, akcja nie zwalnia nawet na moment, a efekty specjalne są na miarę XXI wieku. Jedno czego mi było naprawdę brak w porównaniu z 1 i 2, to muzyka Brada Fiedela, która kapitalnie budowała nastrój. W 3 obraz musi sobie radzić sam